Bardzo często w otrzymywanych przeze mnie zapytaniach od Klientów, którzy ulegli wypadkowi drogowemu, pojawia się sformułowanie „odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu”. Zazwyczaj staram się wyjaśniać, że to nie do końca poprawny zwrot. Niemniej tak już się przyjęło, że po doznanych urazach w wypadku można dochodzić właśnie roszczeń związanych z uszczerbkiem na zdrowiu. W tekście wyjaśnię, jak to wygląda jednak w praktyce.
Odszkodowanie a zadośćuczynienie
Odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu czy zadośćuczynienie pieniężne? Wśród osób poszkodowanych, nie będących prawnikami, funkcjonuje właśnie sformułowanie „odszkodowanie”. Niemniej jest ono po prostu… błędne. Tak naprawdę chodzi oczywiście o zadośćuczynienie pieniężne, którego podstawa wynika z kodeksu cywilnego.
Jaka jest właściwie różnica między tymi pojęciami? Czym różni się odszkodowanie od zadośćuczynienia?
Odszkodowanie dotyczy szkód materialnych, majątkowych. Takich, które można matematycznie wyliczyć. Będą to na przykład:
- Utracone dochody poszkodowanego.
- Zwrot kosztów leczenia.
- Faktury i rachunki za lekarstwa i prowadzenie rehabilitacji.
- Koszty dojazdów.
- Koszty opieki świadczonej poszkodowanemu przez osoby trzecie.
- Zwrot kosztów zniszczonego ubrania lub uszkodzonego telefonu, ewentualnie też innych przedmiotów materialnych.
- Zwrot kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu, a przy okazji też zwrot kosztów najmu pojazdu zastępczego.
- Inne roszczenia odszkodowawcze wyliczone matematycznie.
Natomiast zadośćuczynienie pieniężne dotyczy krzywdy, bólu i cierpienia, a więc obejmuje raczej kwestie związane z ujemnymi przeżyciami po zdarzeniu.
A co więcej zadośćuczynienie nie jest przyznawane za… uszczerbek na zdrowiu. A z pewnością nie jest przyznawane tylko i wyłącznie za uszczerbek na zdrowiu.
Zazwyczaj my prawnicy nie mamy problemów z rozróżnieniem konkretnych roszczeń. Choć muszę przyznać, że kilka razy spotkałem się z sytuacjami, gdy profesjonalny pełnomocnik mylił podstawy prawne i nie rozróżniał zadośćuczynienia pieniężnego i odszkodowania. No ale cóż, nie można znać się na wszystkim.
Czy uszczerbek na zdrowiu ma znaczenie dla odszkodowania?
A konkretnie dla wysokości odszkodowania? I tak, i nie. Uszczerbek na zdrowiu jest jedynie jednym z wielu elementów, które mają wpływ na wysokość przyznanego odszkodowania. Do innych czynników należy zaliczyć:
- Długość leczenia.
- Zasadność rehabilitacji i długość tej rehabilitacji.
- Konieczność korzystania przez poszkodowanego z pomocy psychologa lub psychiatry.
- Wiek poszkodowanego.
- Negatywne konsekwencje dla zdrowia i życia poszkodowanego i ich długość.
- Korzystanie ze zwolnienia lekarskiego przez poszkodowanego, a także długość tego zwolnienia.
- Rokowania na przyszłość.
- Ewentualnie nieodwracalność urazów odniesionych przez poszkodowanego.
- Inne czynniki, które wynikają z tej sytuacji.
Czy do tych elementów należy zaliczyć uszczerbek na zdrowiu? Tak, przy czym to tylko jeden ze wskazanych powyżej elementów. Moim zdaniem wcale nie najważniejszy.
W jakiej wysokości odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu?
No właśnie. W jakiej wysokości można dochodzić, a następnie dostać odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu, a w zasadzie tytułem zadośćuczynienia pieniężnego? Wszystko zależy od konkretnej sytuacji i urazów doznanych w wyniku zdarzenia, a co za tym idzie także długości leczenia, rehabilitacji. A więc wszystkich tych czynników, o których wspomniałem powyżej.
Niemniej jednak można założyć, że złamania będą wyżej „wyceniane” niż zwichnięcia czy skręcenia. Sformułowanie „wyceniania” wysokość zadośćuczynienia pieniężnego nie brzmi dobrze, niemniej chyba nie ma – niestety – lepszego zwrotu.
Przykładowo w sprawach dotyczących złamania kości udowej można uzyskać w mojej ocenie od 60 000 zł do nawet 250 000 zł. Natomiast w sprawach dotyczących złamania kości ramiennej od 10-15 000 zł do nawet aż 100 000 zł. Znowu uraz kręgosłupa szyjnego typu whiplash to zwykle kwoty od 5 000 zł do nawet 20 000 zł. Może to niewiele, w przypadku niewielkich naciągnięć kręgosłupa, natomiast w mojej ocenie zwyczajnie nie warto odpuszczać.
Odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu w Warszawie?
Czasem bywa tak, że po złamaniu poszkodowany szybko dojdzie do siebie, a czasem też zdarzy się sytuacja, że będzie potrzebował kilku operacji. Nie ma więc reguły, natomiast zadośćuczynienie musi być odpowiednie w nawiązaniu do tej konkretnej sytuacji.
To oczywiście przypuszczalne, widełkowe kwoty. Niestety nie zawsze da się skutecznie oszacować przyznaną ostatecznie kwoty. Przydatne do tego jest doświadczenie z innych prowadzonych w tym przedmiocie spraw, a nawet w konkretnym sądzie.
Dlatego, że wiele zależy też od konkretnego sądu, do którego kierujemy roszczenia. W mojej ocenie niezwykle ważne jest też odpowiednie wybranie sądu, do którego ostatecznie skierujemy pozew. W przypadku wypadków drogowych poszkodowany do wyboru ma sąd według miejsca swojego zamieszkania lub też sąd właściwy dla miejsca wypadku. Wybór jest więc niewielki, a zdarza się, że nie ma go w ogóle. Do zdarzenia może więc dojść w okolicy zamieszkania poszkodowanego.
W tym miejscu zdradzę trochę „kuchni prawniczej”. Przyjęło się, że najwięcej zasądzają na rzecz poszkodowanych sądy w Warszawie. Ale też w Lublinie i na Podkarpaciu. Jeżeli więc walczysz o zadośćuczynienie i odszkodowanie i mieszkasz w Lublinie lub Warszawie, istnieje duża szansa, że otrzymasz dość wysokie świadczenia.
Odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu w sądzie
To pytanie pojawia się często. Czy taki pozew sądowy jest konieczny? Często wspominam – jak powyżej – o kwotach przyznawanych przez sądy.
No właśnie!
Zdecydowanie tak! Nie ma co ukrywać, że ubezpieczyciele w sprawach dotyczących obrażeń osobowych nie płacą dobrowolnie tyle, ile się należy. Co więcej, bardzo mocno zaniżają przyznawane kwoty, nawet kilkunastokrotnie. Dlatego zazwyczaj – nie zawsze – ale zazwyczaj konieczna jest postępowanie w sądzie.
Przy czym nie należy się go bać! Sądy bardzo często w takich sprawach zwyczajnie stają po stronie osób poszkodowanych. Znacząco podwyższają kwoty przyznawane dobrowolnie przez ubezpieczycieli.
To ważne, ponieważ osoby poszkodowane boją się często kierowana sprawy odszkodowawczej na drogę postępowania sądowego. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie, ale tak już jest. Osobiście spokojnie wyjaśniam swoim klientom, z czym wiąże się postępowanie sądowe, jak długo trwa i w jaki sposób jest prowadzone. Niestety minusem spraw o odszkodowanie jest czas oczekiwania. Spokojnie można założyć co najmniej 1-2 lata. Oczywiście w przypadku, gdy nie dojdzie do zawarcia ugody. To istotne, ponieważ po napisaniu pozwu do sądu, ubezpieczyciele proponują zawarcie korzystnej dla poszkodowanego ugody.
Radca Prawny
Przeczytaj również mój tekst o odszkodowaniu za encefalopatię.
Zapraszam do skorzystania z formularza, sprawdź bezpłatnie czy należy Ci się zadośćuczynienie lub odszkodowanie.